w ,

Mitologia elektryków – 10 mitów o samochodach elektrycznych, w które prawdopodobnie nadal wierzysz

Drogie, brzydkie, nudne, nigdzie nie dojadą i wcale nie takie ekologiczne. Takie są auta elektryczne. Przynajmniej w oczach tych, którzy zawsze wiedzą wszystko lepiej. A jakie są fakty?

Rynek aut elektrycznych rozwija się niezwykle dynamicznie. Co chwila znajdują się nowe rozwiązania, pokonywane są kolejne bariery, debiutują nowe modele. I tak, jak wokół każdej nowości, i w tym przypadku pojawia się mnóstwo sprzecznych informacji. Przy czym wiele z nich już dawno straciło jakikolwiek związek z rzeczywistością albo wręcz nigdy go nie miało. Warto odsiać fałsz od prawdy, bo tylko w ten sposób jesteśmy w stanie podjąć sensowną decyzję o zakupie takiego auta. Przyjrzyjmy się więc dziesięciu funkcjonującym w świadomości kierowców mitom na temat elektryków:

Mit: Mają minimalny zasięg, nadają się tylko do miasta
Fakt: Owszem, samochody elektryczne wciąż mają mniejszy zasięg niż spalinowe, ale ta różnica szybko znika, a dla większości kierowców w ogóle nie ma znaczenia. Dlaczego? Podczas gdy szacuje się, że przeciętna osoba w Polsce pokonuje dziennie ok. 50 km, dostępne cenowo dla przeciętnego nabywcy auta, elektryczne, takie jak choćby Opel Corsa-e, oferują dziś znacznie ponad 300 km zasięgu. Co ważne, najlepiej czują się one w miastach, gdzie z kolei samochody spalinowe zużywają najwięcej paliwa, a gdzie odbywa się większość ruchu.

Mit: Trudno znaleźć punkt ładowania, a ono samo trwa wieki
Fakt: Liczba dostępnych ładowarek rośnie wręcz lawinowo, i są one już dostępne w wielu punktach we wszystkich większych miastach, wzdłuż głównych dróg i autostrad i w wielu innych miejscach. No i każdy może mieć swoją własną w domu, albo po prostu ładować akumulatory ze zwykłego gniazdka elektrycznego, co umożliwiają wszyscy producenci samochodów elektrycznych. Owszem, to stosunkowo wolny sposób uzupełnienia energii, ale za to ogólnie dostępny. Jednak do domowej sieci elektrycznej można podłączyć również szybką ładowarkę typu WallBox, która znacznie skróci czas ładowania. To rozwiązanie jest dostępne dla niektórych aut spoza segmentu premium, takich jak np. Opel Corsa, modelu bardzo popularnego na polskich drogach, dostępnego też wersji elektrycznej.

Mit: Samochody elektryczne są bardzo drogie
Fakt: Tak, to prawda… ale sprzed ładnych kilku lat, gdy pierwsze z nich pojawiły się na rynku. Wytwarzane w małej liczbie produkowanej przez firmy, które wcześniej nie miały nic wspólnego z motoryzacją, po prostu musiały być drogie. Gdy jednak na rynek weszli duzi gracze, jak na przykład Opel, sytuacja błyskawicznie zaczęła się zmieniać. Dziś auta elektryczne wciąż są droższe od swoich spalinowych odpowiedników, ale te różnice nie są już tak duże. A robią się jeszcze mniejsze, gdy uwzględnimy oferowane przez wiele państw ? w tym Polskę ? dopłaty, które u nas wynoszą 30 proc. ceny samochodów, których kwota zakupu nie jest wyższa niż 125 000 zł.

Mit: Auta elektryczne nie są bezpieczne
Fakt: Tylko w mediach. Po prostu wypadki z udziałem samochodów spalinowych nam spowszechniały, a informacje o problemach elektryków wciąż jeszcze przyciągają uwagę, więc warto je publikować. Jednak niemiecka Dekra po przeprowadzeniu wielu testów zderzeniowych uznała, że nie ma różnic w bezpieczeństwie tych samych modeli aut z napędem elektrycznym i spalinowym. Z kolei w rankingu amerykańskiej organizacji NHTSA trzy najbezpieczniejsze auta to elektryki. Jedyną faktyczną różnicą w bezpieczeństwie jest znacznie większa dynamika samochodów elektrycznych. Wsiadając np. do Corsy-e, kierowca musi pamiętać, że dysponuje przyspieszeniami rodem z aut sportowych i dostosować do tego stopień koncentracji w czasie jazdy.

Mit: Samochody elektryczne są brzydkie
Fakt: Owszem, wiele firm, zwłaszcza tych niezwiązanych z motoryzacją, które próbują wejść na rynek ze swoimi projektami, ma co najmniej dziwne pomysły w zakresie wzornictwa.
Natomiast modele, które naprawdę trafiają do sprzedaży, to zwykle albo udane projekty od początku pomyślane jako auta elektryczne, albo ? i to jest zdecydowana większość rynku ? elektryczne wersje istniejących już aut, jak chociażby takich bestsellerów jak popularna Corsa.

Mit: Elektryka prowadzi się bez przyjemności
Fakt: No cóż… Corsa-e przyspiesza od 0 do 50km/h w 2,8 sekundy. Możemy więc ruszać nią spod świateł z plecami wciśniętymi w oparcie fotela i zostawiać za sobą wszystkich innych uczestników ruchu. Jeśli dodamy do tego ciszę, jaka w tym czasie panuje w kabinie, to łatwo jednak odnaleźć w tym nieco przyjemności. Samochody elektryczne mają też zwykle nisko umieszczony środek ciężkości, co zawdzięczają bateriom akumulatorów umieszczanych przez inżynierów jak najniżej. Dzięki temu są stabilniejsze i pewniej się prowadzą. Wszystko to sprawia, że auta te oferują zaskakujący wręcz poziom frajdy z jazdy nimi.

Mit: Wcale nie są ekologiczne, zostaną po nich góry akumulatorów
Fakt: Dla akumulatorów przewidziano szczegółowy cykl demontażu i recyklingu. Sama jazda autem elektrycznym nie powoduje żadnych emisji, natomiast prąd zasilający akumulatory wytwarzany jest przy coraz większym udziale odnawialnych źródeł energii. Zakładając, że nadal będziemy podążać w kierunku efektywnego wykorzystywania zasobów naturalnych i eliminacji tradycyjnych sposobów pozyskiwania energii, tow którymś momencie prąd do ładowania będzie w 100 proc. pozyskany bez szkody dla środowiska i wtedy przemieszczanie się takim pojazdem będzie całkowicie ekologiczne. Natomiast auta spalinowe ze swojej natury nigdy nie staną się zeroemisyjne.

Mit: Za chwilę skończą się surowce do produkcji akumulatorów
Fakt: Raczej nie. Litu jest na ziemi dostatecznie dużo, by zaspokoić potrzeby tego przemysłu, kobalt – o który jest trudniej ? wykorzystywany jest w coraz mniejszych ilościach. Tylko w ostatnich latach jego udział spadł z 12 do 6 proc. masy akumulatora. Należy też pamiętać, że ludzkość się uczy. Rzadkie surowce będą więc odzyskiwane z akumulatorów w drodze recyklingu. Być może więc, w którymś momencie w ogóle zakończy się pozyskiwanie ich w kopalniach. Nie można też zapominać o ogromnych nakładach na badania nad nowymi rodzajami akumulatorów, które zainicjowało pojawienie się aut elektrycznych. Dziś trudno sobie wyobrazić, z czego za kilkanaście lat będą czerpać prąd nasze samochody.

Mit: W aucie elektrycznym nie ma miejsca, bo wszędzie poutykane są baterie
Fakt: Odwrotnie. Akumulatory umieszcza się jak najniżej zwykle w podłodze, więc nie zajmują miejsca w kabinie czy bagażniku.

Mit: Aut elektrycznych nie ma kto naprawiać
Fakt: Producenci tacy jak Opel mają swoje sieci serwisowe, których pracownicy są przygotowani do obsługi wprowadzanych przez nich na rynek samochodów elektrycznych. A co równie ważne, auta takie są znacznie mniej awaryjne, gdyż składają się z mniejszej liczby części. Zwłaszcza tych, które narażone są na tak niekorzystne warunki mechaniczne, jak te panujące w silniku spalinowym.

Autor: Mariusz Borowy

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

15 komentarzy

Dodaj odpowiedź
  1. Nie warto, za duże koszta które nigdy się zWrócą a planeta bardziej zielona nie będzie bo produkcja baterii jest bardziej trujaca niż ropa, pozatym prąd jest z węgla.

    • Tak, prąd w POLSCE jest z węgla, ale przypomnę ci, że jednak unia europejska (poza polską) szybko od węgla odchodzi.
      O ile produkcja jest trująca- tak, ale mniej niż przejechanie 400 000 km autem spalinowym.
      A aktualnie wprowadza się dopłaty na auta elektryczne- jak mogłeś przeczytać koszty nowego elektryka nie są dużo wyższe od normalnego auta.

      • na współczesnym poziomie technicznym elektryczny samochód to totalne nieporozumienie i badziew cywilizacyjny dający w sumie dużo więcej zanieczyszczeń niż dotychczasowy.
        każdy instalator elektryczny nie jest w stanie temu zaprzeczyć, ponieważ prawa fizyki są jednoznaczne i nieubłagane, które są z resztą skrzętnie w tym przypadku ukrywane dla zmylenia publiki a co się niebawem okaże.

  2. Materiałó do bateri nie zabrakni,ale może zabraknąć dzieci które wydobywaja w warunkach niewolniczych symurowiec.
    Przeciętny człowiek pokonuje 50km.
    Szkoda tylko że święta,wakacje lub jaki kolwiek wyjazd to wróżenie dojadę czy nie i kiedy
    Przeciętnie jeśli wszyscy zaczniemy jeździć elektrycznymi pojazdami to i tak nic nie zmieni,bo Rosjanie i Chińczycy mają w nosie europejskie normy A druga 100 razy bardziej
    Tak więc wierzcie dalej w mit ratowania planety i kochania kabsy bogaczom
    Przecitnie nie będzie opcji skorzystania z lokalnego warsztatu i zaoszcedzenia majątku,będziemy jeździć jak w znanej amerykańskiej Tepli do Berlina na wymianę wycieraczek za kilka lat euro ,ekologia w czystym wydaniu i wyprano mózg ma autor tych mitow

  3. Koszt jest za duży takiego samochodu lepeij kupić za takie pieniądze porządną A8 4.2 V8 na podtlenku i cieszyć się prawdziwą motoryzacją bo takich aut juz nie będzie nkestety!

  4. Stop ŚCIEM go diesel
    żeby zastąpić jedne Kozienice (4GW mocy zainstalowanej) potrzeba około 12 000 elektrowni wiatrowych o mocy 1MW. To jakieś 15 km2 powierzchni. Bo wiatraki pracują do 100 dni w roku i żeby zapewnić zamianę źródła mocy tyle tego trzeba. A odstęp między wiatrakami musi być jakieś 150m.
    energia z wiatru – utopia
    fotowoltaika tylko za dnia – utopia
    Diesel emituje najmniej CO2 na kilometr.
    Mniej od elektryków !!!!
    Co w dobie propagandy, że CO2 to gaz cieplarniany …
    A gdyby nie dopłaty to nikt elektryków by nie kupował.
    I chyba najwiekszy absurd.
    Dlaczego „bezemisyjne” elektryki maja jeździć bus pasem a „truciciele” mają stać w korku.
    Inna sprawa jest to, że np w Warszawie włodarze robią wszystko, żeby zakorkować miasto
    Stop ŚCIEM go DIESEL

  5. A i jeszcze.
    Dla 99% kierowców moc, przyspieszenie, to obce definicje.
    Po prostu jadą do pracy, do domu , do gdziekolwiek bądź
    Zgodnie z obecnie wkradającą się logiką elektryki powinny być zabronione,
    BO !!!! – przyspieszają w 2,8 sekundy do 50 km/h
    STOP PIRATOM DROGOWYM

  6. To trochę żenujące, że autor ogłasza obalanie mitów, kiedy faktycznie je potwierdza. Poz. 1 – jak się ma zasięg 300 km (elektryka) do 1000 km (spalinowca)? Ten 1000 km odnawiasz w ciągu 5 minut na stacji, i razem masz 2 tys. km. Jak trzeba to kolejne 5 min. i masz 3 tys. – i dojechałeś na wakacje do Chorwacji, a nawet wróciłeś. Wybierz się w sezonie z Wawy nad Bałtyk. Jeśli w połowie trasy będziesz zmuszony uzupełnić energię przy autostradzie i spotkasz tam tylko 2 inne tankujące elektryki (a hybryd plug-in jest coraz więcej) i jeszcze jakiś 3 oczekujący, to będzie ostatnia wycieczka za miasto tym pięknym drogim e-carem.

    Wkurzające z kolei jest manipulowanie faktami. Przykład. Autor stawia tezę, że e-samochody nie są bardzo drogie. Otóż SĄ. Corsa benzynowa kosztuje od ok. 48 tys. zł, elektryczna ok. 130 tys. zł (cennik). Czy to jest „bardzo”? Cóż, rzecz subiektywna, zdaniem autora nie, ale każdy może ocenić sam. Ile modeli Corsy łapie się w rządowym limicie ceny 125 tys. zł na dopłatę, która zmniejszy cenę elektryka z 3-krotności ceny benzyniaka do 2 krotności? Żaden. Jak wyżej – najtańszy model e kosztuje cennikowo 130 tys. Na pocieszenie firma oferuje rabat na ograniczona liczbę egzemplarzy e obniżając im cenę do 124,xxx zł. Kraj się tym nie zelektryfikuje, bo suma przeznaczona na dopłaty też jest ograniczona. Czy cena 2-krotnie wyższa jest bardzo wysoka? Jest. I nie sugerujcie, że dostaje się za to sportowca. Który sportowiec ma ograniczenie prędkości max do 150 km/h?

    Nie będę punktować reszty tych promocyjnych wypocin. Lubię auta PSA i kibicuję autom elektrycznym (do miasta są świetne, przy 2+ samochodach w rodzinie elektryk byłby idealny), ale nie wciskajcie ludziom kitu.
    Postawcie na uczciwą promocję (nie studiowałem marketingu, może to sprzeczność?) i zamiast płacić za takie materiały obniżcie ceny pojazdów.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Bohaterska akcja policjantów – uwolnienie kierowcy z płonącego auta (+18, Video)

Usterka hamulców TIR-a – odważna pomoc innego kierowcy (Video)