w ,

MINI Cooper SD – Wbrew panującym trendom

MINI Cooper SD

Retro nigdy nie wyjdzie z mody i zawsze będzie alternatywą dla przemijających trendów. Charakterystyczny styl nie jest jednak jedyną zaletą MINI. Marka należąca do bawarskiego koncernu słynie z wyjątkowej dbałości o jakość prowadzenia swoich samochodów. Jakiś przykład…? A i owszem, zadziorny Cooper SD.

MINI Cooper SD
MINI Cooper SD

Karoseria
MINI idzie pod prąd i dobrze na tym wychodzi. Projektanci odpowiedzialni za design nie zmieniają co pół dekady nurtu stylistycznego, ponieważ rezygnacja z czegoś, co przyciąga klientów nie miałaby żadnego uzasadnienia. Charakterystyczna linia sprawia, że od razu wiadomo z jakim samochodem mamy do czynienia. Niemal płaski dach, niewielki kąt pochylenia szyb i okrągłe reflektory to elementy, z których słynie każdy model tej marki. Testowany egzemplarz ma dodatkowo przeprojektowane zderzaki, wlot na masce, tylną lotkę i dwie końcówki wydechu sprawiające, że prezentuje się jeszcze bardziej charakternie.

MINI Cooper SD
MINI Cooper SD

Wnętrze
Wewnątrz zachowano konsekwencję. Kokpit ma swój charakter i może się podobać. Choć postawiono na styl, nie można przyczepiać się do ergonomii, która to naprawdę jest niezła. Konsolę centralną tworzy ekran znany z BMW (bardzo czytelny, nawet pod słońce) otoczony okrągłą, świecącą w różnych kolorach ramką. Tuż pod nim znalazł się panel klimatyzacji i kilka „lotniczych” przycisków. Na tunelu środkowym umiejscowiono natomiast kontroler ułatwiający obsługę niemal wszystkich funkcji. Zegary powędrowały przed kierownicę i są z nią zintegrowane, dlatego bez warunku na ustawienie wieńca, wskaźniki nie będą zasłonięte. Duży plus należy się za materiały. Miękkie plastiki otaczają nawet konsolę centralną, dlatego nie ma mowy o bólu kolana podczas jazdy.

MINI Cooper SD

Na przednich fotelach wygodnie usiądą nawet wysokie osoby. Owszem, przydałoby się nieco dłuższe siedzisko, ale i tak ogólny rozmiar nie budzi zastrzeżeń. Na pochwałę zasługuje bardzo dobre wyprofilowanie, które utrzymuje ciało we właściwym położeniu nawet podczas dynamicznych zmian toru jazdy. W drugim rzędzie są dwa miejsca dla osób lubiących siedzieć… po turecku. Miejsca na wysokość i szerokość jest całkiem sporo, ale nie ma co zrobić z nogami. Za osobami średniego wzrostu da się zmieścić, ale trzeba uważać na stopy… Warto jednak mieć dwa dodatkowe miejsca, niż kursować dwa razy.

MINI Cooper SD
MINI Cooper SD

Z kolei bagażnik… istnieje. Skromne 211 litrów pojemności wystarczy na dwójkowy, weekendowy wyjazd. Po złożeniu tylnej kanapy przestrzeń załadunkowa wzrasta do 731 litrów, co umożliwia przewóz nieco większych przedmiotów. Warto zwrócić uwagę na materiały. Nawet „kufer” wykończony jest bardzo starannie i nie ma mowy o gołych blachach.

MINI Cooper SD
MINI Cooper SD

Technologia
Co ciekawe, pod maską testowanego MINI nie pracuje doładowany benzyniak, tylko najmocniejsza w gamie jednostka wysokoprężna. To dwulitrowy diesel generujący 170 KM (przy 4000 obr./min.) i 360 Nm (w przedziale 1500-2750 obr./min.). Jego liczne stado koni napędza oś przednią, dzięki uprzejmości 6-biegowej skrzyni automatycznej. Mimo masy własnej wynoszącej aż 1325 kg, Cooper SD osiąga setkę w 7,3 sekundy i rozpędza się do 223 km/h. A to już zbliżone rezultaty do topowych odmian rywali z segmentu B. W dziedzinie zużycia paliwa, bije ich jednak na wszystkie sposoby. Średnie spalanie z całego testu wyniosło 6,5 litra na 100 km. Dodam, że bez żadnych ekonomicznych sztuczek, które są teraz w modzie. Gdybym delikatniej traktował pedał gazu, wynik byłby o co najmniej litr korzystniejszy dla portfela.

MINI Cooper SD

Wrażenia z jazdy
Niech Was nie zwiedzie diesel pod maską. MINI Cooper SD to rasowy hot hatch, który pokazuje pazur przede wszystkim na krętych drogach. Auto jest niezwykle przyjemne w prowadzeniu i bardzo łatwo przewidzieć jego zachowanie. Najbardziej zaskakuje zniwelowanie podsterowności do niemal zera, co nie jest takie proste w samochodzie z przednim napędem i silnikiem przed kierownicą – brawa dla inżynierów. Co równie istotne, układ kierowniczy jest precyzyjny, a zawieszenie nie pozwala na żadne przechyły karoserii, dlatego nie ma problemów z integracją kierowcy i samochodu.

MINI Cooper SD

Połykanie zakrętów to najlepsze zadanie dla MINI. I nie będę mijał się z prawdą gdy stwierdzę, że to najlepiej prowadzące się auto w swoim segmencie. Ma to jednak odbicie na komforcie jazdy. Tłumienie nierówności nie należy do najbardziej dyskretnych, co odczują wszyscy podróżni. Sposobem na zwiększenie wygody jazdy jest oczywiście wybranie mniejszych felg, ale wtedy nie będzie już takiego samego efektu wizualnego. A o to, w dużej mierze, przecież chodzi! No cóż, coś za coś…

MINI Cooper SD

Warto dodać, że mały sportowiec świetnie sobie radzi w mieście. Jest wystarczająco zwrotny, dlatego nie ma problemów z manewrowaniem. Nie bez znaczenia są także niewielkie gabaryty, dzięki którym znalezienie odpowiedniej luki parkingowej nie należy do długookresowych działań. Nie można pominąć także zespołu napędowego. Silnik ma wysoką kulturę pracy i brzmi naprawdę fajnie. Jego udanym dopełnieniem jest szybka skrzynia wyróżniająca się ponadprzeciętną płynnością.

MINI Cooper SD

Okiem przedsiębiorcy
I tu dochodzimy do najmniej przyjemnego momentu. To wszystko sporo kosztuje. Podstawowe, 3-drzwiowe MINI to wydatek 69 900 zł. Za ten sam model z najmniejszym dieslem (One D) trzeba zapłacić 84 400 zł. Z kolei na egzemplarz testowy, czyli Coopera SD trzeba przeznaczyć 108 200 zł. Dodam, że bez dodatków. To oczywiście wysoka cena, ale przyzwoite wyniki sprzedaży pokazują, że dobry gust ma często większą wartość.

MINI Cooper SD

Poza tym, MINI oferuje dość duże możliwości finansowania. Po pierwsze, kredyt z umową do 120 miesięcy i wpłatą własną od 0%. Trzeba przy tym zaznaczyć, że istnieje możliwość wcześniejszej spłaty (części lub całości). Drugą opcją jest leasing. Przedsiębiorcy mogą wybrać czas trwania umowy (od 24 do 60 miesięcy) i na tej podstawie ustalić poziom wartości końcowej (między 0,5 a 40% wartości pojazdu). W obu przypadkach spłata dokonywana jest w polskiej walucie.

MINI Cooper SD

Podsumowanie
MINI Cooper SD to skuteczny połykacz zakrętów, który dostarcza naprawdę dużo frajdy z jazdy. Przykuwa także wzrok niebanalnym stylem, jest dobrze wykonany i skrywa porządną technologię. Nie jestem zwolennikiem małych aut, ale to broni się własnym charakterem, którego próżno szukać u większości konkurentów.

 

Tekst i zdjęcia: Wojciech Krzemiński

 

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Peugeot Traveller i-Lab

Nowy Scenic zadebiutuje w Genewie!