Do bardzo dziwnej sytuacji doszło na jednej z ulic Nowego Jorku (Stany Zjednoczone).
Pewien rosły mężczyzna zaczął kręcić się po drodze. Gdy zobaczył jadący radiowóz postanowił… wspiąć się na jego dach. Chwilę później zszedł, ale funkcjonariusze nie zainterweniowali wyjściem z pojazdu, co było dość nietypowe. Postanowili odjechać i czekać na wsparcie. Chwilę później sprawca zrobił to samo, tyle że ofiarą stał się kierowca czarnego Mercedesa. Potem do akcji dołączyli kolejni funkcjonariusze, którzy wyszli ze swoich radiowozów. Tyle tylko, że ich zachowanie również dziwiło. Mężczyzna chodził po dachu auta, a oni stali i na niego się patrzyli. W końcu udało im się go ściągnąć… Co ciekawe, w tej interwencji brało udział około 10 funkcjonariuszy. Sami zobaczcie: