Technologia w świecie motoryzacji biegnie do przodu. Kiedyś był to rozważny maraton. Dziś mamy do czynienia z niekończącym się sprintem. Producenci wprowadzają coraz ciekawsze rozwiązania, starając się wyprzedzić konkurencję chociaż o krok. Wśród tych bardziej ambitnych jest oczywiście Mercedes, który wyposażył klasę E z 3-litrowym dieslem w 9-biegową skrzynię automatyczną.
Karoseria
Klasa E przeszła jakiś czas temu kurację odmładzającą, która dość skutecznie ożywiła karoserię. Widać to szczególnie z przodu, gdzie podwójne reflektory ustąpiły miejsca tym pojedynczym z ciemnym wypełnieniem. Dzięki temu zabiegowi niemiecka limuzyna prezentuje się znacznie dostojniej. Tylna część karoserii zmieniła się nieznacznie ? przeprojektowano delikatnie lampy i zderzak. Większe modyfikacje nie były jednak konieczne.
Warto zwrócić uwagę na konserwatywną linię auta. Mercedes od lat stawia na klasyczny design w swoich limuzynach, co podoba się zagorzałym fanom marki. To oczywiście nie oznacza, że tylko im. Egzemplarz testowy jest tego namacalnym dowodem. Bardzo ładny brązowy lakier i pakiet stylizacyjny AMG, którego najmocniejszym punktem są wieloramienne felgi, idealnie dopełniają udaną całość.
Wnętrze
W środku panuje wręcz arystokratyczny klimat. Takiego przepychu nie ma nawet w Licheniu. Rzut okiem na kokpit i? No właśnie, wzrok przyciąga tyle elementów, że nie wiadomo od czego zacząć. Najbardziej imponuje drewno z bambusa (7 tys. zł), które nadaje wnętrzu luksusowy charakter. Testowy egzemplarz wzbogacają również pakiet ?designo? (specjalne lakiery i elementy ozdobne) za 13 tys. zł, skórzana tapicerka (16 tys. zł) i świetny zestaw audio Bang & Olufsen (19 tys. zł). Na pokładzie nie zabrakło oczywiście rozbudowanego systemu multimedialnego, pełnej elektryki, komputera pokładowego i wszystkich innych udogodnień. Na pochwałę zasługują też materiały wykończeniowe ? prawdziwa ekstraklasa.
Kolejnym mocnym punktem prezentowanego Mercedesa są fotele ? elektrycznie regulowane, wentylowane, podgrzewane i z funkcją masażu. Ponadto potrafią aktywnie podpierać ciało podczas pokonywania zakrętów. Nic dodać, nic ująć. Z tyłu zamiast kanapy zamontowane są dwa fotele (ponad 17 tys. zł), które dzieli schowek z ukrytym napędem DVD. Znajdują się w nim także bezprzewodowe słuchawki, które integrują się z monitorami umieszczonymi na przednich oparciach. Miejsca jest tu pod dostatkiem, dlatego żaden prezes nie powinien narzekać. Warto również zwrócić uwagę na dwa rozjaśniające kabinę okna dachowe, które w razie czego można zasłonić elektrycznie sterowanymi roletami (podobnie jak tylną szybę).
Czego chcieć więcej? Do pełni szczęścia potrzebny jest bagażnik. W klasie E ma on 490 litrów, czyli raczej niewiele jak na ten segment. Plus należy się jednak za szeroki (jak na sedana) otwór załadunkowy i stosunkowo regularne kształty. Przydałby się jednak nieco niższy próg załadunku.
Technologia
Prezentowana limuzyna ma pod maską 3-litrowego diesla generującego 252 KM (przy 3600 rpm) i 620 Nm (1600-2400 rpm). Został on zintegrowany z nowoczesną skrzynią automatyczną o dziewięciu przełożeniach, która przekazuje całą moc na koła tylne. Nowy automat jest lżejszy (obudowa z aluminium) i wydajniejszy od poprzedniego (7G-Tronic). Mimo większej ilości biegów ma takie same rozmiary. Potrafi pracować w różnych trybach (m.in. Sport i Eco), co pozwala na dostosowanie jego charakteru do konkretnych potrzeb. Przedstawiciele marki twierdzą, że jest on w stanie przenosić nawet 1000 Nm momentu obrotowego i jest dostosowany zarówno do napędu tylnego jak i 4×4. Możemy zatem spodziewać się jego debiutu w innych modelach Mercedesa. Wróćmy jednak do klasy E. Tak skonfigurowany egzemplarz potrafi przyspieszać do 100 km/h w 6,6 sekundy i rozpędzać się do 250 km/h (elektroniczna blokada). Warto zaznaczyć, że wyróżnia się przy tym niewielkim apetytem, co bez wątpienia jest również zasługą nowej przekładni. Średnie spalanie z całego testu (około 1000 km w cyklu mieszanym) wyniosło 7 litrów. Przy takich osiągach i sporej masie własnej (1885 kg) jest to rezultat imponujący.
Wrażenia z jazdy
Choć jednostka ma spory potencjał, to klasa E bardziej rozleniwia niż zachęca do szybkiej jazdy. Niemiecka limuzyna jest tak komfortowa, że w tej dziedzinie trudno oczekiwać czegoś więcej od samochodu. Warto jednak wspomnieć, że jeśli trzeba, to potrafi być bardzo szybka. A jak sprawuje się 9-biegowy automat? Bardzo dobrze. Zmienia biegi praktycznie niezauważalnie i dość szybko reaguje na mocniejsze wciśnięcie gazu. Najważniejsze jest jednak to, że nie zdarzają się mu pomyłki. Podczas normalnej jazdy najwyższy bieg wrzucany jest dopiero przy około 120 km/h, co pozwala utrzymać obroty w najniższym zakresie. To z kolei sprawia, że nie trzeba się martwić o zużycie paliwa.
Podwozie jest tak zestrojone, by każda podróż tym autem miała wiele wspólnego z wygodą. Przy dynamicznej zmianie toru jazdy karoseria potrafi się wyraźnie przechylić, ale nie ma mowy o utracie stabilności. Ma w tym swój udział bardzo dobry układ kierowniczy, który wyróżnia się naprawdę przyzwoitą precyzją i pozwala na integrację z samochodem. Istotne jest również to, że jazda tym Mercedesem nie męczy ani kierowcy, ani pasażerów. Składa się na to wiele czynników ? od wspomnianych foteli, po wspomniane zawieszenie.
Warto także zwrócić uwagę na świetne wyciszenie kabiny. Nawet przy prędkościach autostradowych (które prezentowana klasa E bardzo szybko osiąga?) da się naprawdę swobodnie rozmawiać? szeptem. Kilka słów należy poświęcić również dźwiękom wydobywającym się z głośników. Zestaw audio marki Bang & Olufsen ?robi robotę? i potrafi umilić każdą podróż.
Okiem przedsiębiorcy
Tak skonfigurowana klasa E jest idealnym środkiem transportu dla prezesa. I nie ma znaczenia czy podróż spędzi za kierownicą, czy na tylnym fotelu ? wszędzie będzie czuł się dobrze. Niestety, to dobre samopoczucie kosztuje. Ceny tej wersji silnikowej z 9-biegowym automatem rozpoczynają się od 263 600 zł. I nie jest to kwota zaporowa. Testowany egzemplarz, wyposażony praktycznie we wszystko czego dusza pragnie kosztuje jednak? 522 tysiące złotych. A to już jest kwota za jaką można dostać nieźle skonfigurowaną klasę S.
Większość potencjalnych klientów zainteresowanych klasą E zdecyduje się z pewnością na leasing. W przypadku Mercedesa może on trwać od 24 do 60 miesięcy (z możliwością włączenia ubezpieczenia w raty leasingowe). Wachlarz finansowy niemieckiej marki umożliwia także zrealizowanie zakupu poprzez kredyt, który charakteryzuje się pełną indywidualizacją zależną od potrzeb i możliwości nabywcy.
Podsumowanie
Mercedes E 350 BlueTEC 9G-Tronic to propozycja dla ludzi zamożnych, którzy szukają bardzo komfortowego, dynamicznego, bezpiecznego i podkreślającego ich wysoki status społeczny samochodu. Cena przekraczająca pół miliona nie wydaje się może okazyjna, ale należy pamiętać, że jej połowę stanowią dodatki. Można więc spokojnie zejść o dobre 100 tysięcy w dół i cieszyć się ze świetnej limuzyny.
Tekst i zdjęcia: Wojciech Krzemiński
Jak na Mercedesa przystało, samochód wysokiej klasy, powodujący ciarki na plecach… świetna, niemiecka motoryzacja.