Niemiecka marka ze Stuttgartu stopniowo podgrzewa atmosferę wokół debiut nowej generacji flagowej limuzyny. To bardzo ważny model, który od lat wyznacza standardy w swoim segmencie i zwiastuje zdradza nowe technologie, które za kilka lat trafią do kolejnych samochodów.
Tak było zawsze i tak ma być teraz. Klasa S w najnowszym wcieleniu ma być pokazem „high-tech”, ale miejmy nadzieję, że Mercedes nie przesadzi. Stylistyka będzie raczej ewolucyjna, co zdradza oficjalny teaser. Widać na nim kawałek pasa przedniego, który tworzą eleganckie reflektory z ciemnymi kloszami i bardzo duży, chromowany grill. Jakiś czas temu do sieci trafiły amatorskie zdjęcia tego auta – prosto ze złomowiska (najpewniej miało trafić do niszczarki jak wiele przedprodukcyjnych egzemplarzy bądź osoba odpowiedzialna za transport zorientowała się z czym ma do czynienia).
We wnętrzu znajdzie się prawdziwa „ekranizacja” – analogowe przyciski i pokrętła będą mniejszością. Wiele funkcji z pewnością obejmie obsługa głosowa oraz gestykulacja. A co z gamą jednostek napędowych? Nie zabraknie wariantów hybrydowych, ale w gamie znajdzie się też 4-litrowe V8 Biturbo. Na szczegółowe komunikaty musimy jednak jeszcze trochę poczekać.