Nie od dziś wiadomo, że potrzeba jest największą matką wynalazków…
Kto powiedział, że supersamochody są niepraktyczne, pozerskie i dobre tylko do szybkiej jazdy? Krzywdzącym stereotypom postanowił zaprzeczyć australijski właściciel włoskiego przedstawiciela tej klasy. Czyżby wcześniej przez przypadek sprzedał swojego Holdena/Forda w wersji Ute? Tego się nie dowiemy, jednak widok tak rzadkiego samochodu użytego w celu transportu kilku kóz na jedną z farm z pewnością wywołał konsternację wśród wielu osób. Wbrew pozorom takie podejście nam imponuje – i nie mamy na myśli przewożenia nietypowych zwierząt. Chodzi raczej o korzystanie z supersamochodu podczas codziennej eksploatacji. Wielu właścicieli woli trzymać takie auta pod kocem…
Źródło: Motor1