W bardzo dobrych warunkach zator drogowy może być zauważony z dalekiej odległości. Czasem jednak nic wskazuje na jego obecność, co usypia czujność wielu kierowców.
Tak też było tym razem na jednej z amerykańskich dróg wielopasmowych. Na czterech z pięciu pasów ruch odbywał się bardzo płynnie. Można nawet stwierdzić, że była pełna swoboda w dobieraniu toru jazdy. Niestety, drugi pas od prawej strony nagle się „zatrzymał”. Powód? Najprawdopodobniej kolizja.
Kierowcy zbliżający się do newralgicznego miejsca w ostatniej chwili dostrzegli stojące w miejscu samochody. Pierwszy „uciekinier” uniknął wjechania w tył innego pojazdu, ale za otarł się o inne auto, które znajdowało się po prawej stronie. Kolejny użytkownik ruchu odbił w drugą stronę i w pełni uniknął „kontaktu”. Zobaczcie to: