To jak fantastyczne życie mają polscy policjanci zdradza poniższe nagranie ze Stanów Zjednoczonych. Łatwy dostęp do broni sprawia, że pozornie zwyczajna interwencja może zakończyć się tragedią.
Pewni funkcjonariusze patrolowali drogi Pensylwanii. W pewnym momencie zatrzymali kierowcę ciemnego sedana, który okazał się być pod wpływem alkoholu lub innych środków odurzających. Mężczyzna stawiał jednak opór, co zaowocowało użyciem paralizatorów.
One jednak nie zdołały w pełni unieszkodliwić sprawcy, dlatego szarpanina trwała. Chwilę później mężczyzna zdołał się oswobodzić, podbiegł do okna swojego auta, wyjął broń i zaczęła się strzelanina. W jej wyniku jeden z policjantów został trafiony cztery razy i w śpiączce trafił do szpitala. Sprawca zbiegł z miejsca zdarzenia. Jeśli umiecie trzymać nerwy na wodzy i jesteście pełnoletni, możecie to zobaczyć: