W życiu zdarzają się różne sytuacje, ale żadna nie powinna prowadzić do skazywania na niebezpieczeństwo niewinnych osób. Niestety, niektórzy zachowują się absurdalnie i do tego z premedytacją. A to często prowadzi do pozbawienia wolności albo… pozbawienia życia.
Niestety, w tym przypadku doszło do tego drugiego scenariusza. Nieodpowiedzialny uciekinier zakończył jazdę uderzając w słup i budynek. Potem wypadł z auta, trzymając w ręku pistolet. Mimo poleceń funkcjonariuszy, nie wyrzucił broni. Zamiast tego… zaczął strzelać na oślep – nawet w niebo… Któraś z kul mogła jednak zrobić komuś krzywdę. Policjanci musieli więc podjąć szybką decyzję i odpowiedzieć ogniem. Sprawca zginął na miejscu. Zobaczcie tę akcję: