Mówi się, że kobiety mają znacznie większą wyobraźnię, niż mężczyźni. I trudno się z tym nie zgodzić. Wiedzą to także funkcjonariusze z małopolskiej policji, którzy zatrzymali do kontroli miejski samochód.
Od razu spostrzegli, że coś z nim „nie halo”. Drzwi były bowiem poważnie wgniecione. Okazało się, że nie da się ich otworzyć. Zostały nawet zaklejone taśmą klejącą, żeby… nie odpadły. Nie można było także wystarczająco uchylić okna, dlatego Pani siedząca za kierownicą musiała wyjść drzwiami pasażera, by podzielić się swoją wiedzą na ten temat…
Jak sama oznajmiła, kupiła ten samochód kilka dni temu właśnie w takim stanie – za okazyjną cenę, rzecz jasna. Wyraziła spore zaskoczenie, gdy policjanci oznajmili jej, że nie może ona kontynuować jazdy tak uszkodzonym pojazdem, tym bardziej że nie było ważnych badań technicznych. Musieli więc zatrzymać dowód i wypisać mandat.
Źródło: Twitter, Małopolska Policja