Jest wiele sytuacji potrafiących zirytować kierowców. Wśród nich możemy wyróżnić znalezienie blokady na kole własnego samochodu.
Zdarza się, że taka „kara” jest nieco na siłę, ale w tym przypadku należy w pełni wesprzeć strażnika, który ją założył. Dlaczego? Pewien mężczyzna zaparkował bowiem swoje BMW serii 5 na miejscu dla niepełnosprawnych – nie będąc niepełnosprawnym, rzecz jasna.
Nie wykazał się pokorą i nie próbował rozmawiać ze strażnikiem. Zdecydował jednak zdjąć blokadę z koła jeżdżąc do przodu i do tyłu. Co ciekawe, udał mu się ten wyczyn. Problem w tym, że teraz poniesie jeszcze większe koszty, bo będzie musiał odkupić zniszczony przedmiot. Zobaczcie to: