w ,

Hyundai ix35 2.0 CRDi A/T Premium – dobry, ale…

Produkowany w Ulsan w Korei Południowej, słowackiej Żylinie oraz czeskich Noszowicach jest najchętniej kupowanym w Europie (i oczywiście w Polsce) autem koreańskiego koncernu. Kilka miesięcy temu ix35, bo o nim mowa, przeszedł lifting. Nie przyniósł on wprawdzie diametralnych zmian w wyglądzie, jednak drobne zabiegi kosmetyczne pozwoliły na odmłodzenie modelu.

hyundai_ix35_2.0_crdi_at_premium_1

Z zewnątrz?
Hyundai ix35 powstaje od 2009 roku. Auto całkiem nieźle namieszało w statystykach sprzedaży. Trafiło niewątpliwie w gusta europejskiego odbiorcy. Koreańczycy doszli jednak ostatnio do wniosku, że choć pierwsza generacja ix-a jest całkiem udana, to drobny lift poprawi wizerunek auta. I niewątpliwie, mieli rację. Zmiany nie były rewolucyjne. Ale, widoczne.

 

Ta najbardziej widoczna to nowy, sześciokątny grill, upodobniający ix35 do reszty hyundaiowej rodzinki. Nowe są także reflektory. Za sprawą liftingu zyskały nieco odmieniony kształt i LED-y do jazdy dziennej. Ciekawiej prezentuje się też przedni zderzak, w który wkomponowano światła przeciwmgłowe.

hyundai_ix35_2.0_crdi_at_premium_10

Z tyłu zmian nieco mniej. To, co rzuca się w oczy, to diody w tylnych lampach. Poza tym, w myśl zasady, że lepsze jest wrogiem dobrego, styliści z europejskiego centrum designerskiego Hyundaia niczego nie dotykali. I słusznie, bo pomimo 5 lat od premiery, auto wygląda zaskakująco świeżo.

hyundai_ix35_2.0_crdi_at_premium_2

? i w środku
Kabina Hyundaia nawiązuje stylem do nadwozia. Deska wygląda nowocześnie i elegancko. Jest czytelna i ergonomiczna. I jak najbardziej, europejska w dobrym tego słowa znaczeniu. Materiały, z której poskładano wnętrze, są co najmniej dobrej jakości. Jedyny minus, to kolory, a właściwie ich brak. Szarości na przemian z czarnym i fioletowe podświetlenie deski nadały autu nieco ponurego wyglądu.

hyundai_ix35_2.0_crdi_at_premium_3

Miejsca w aucie jest sporo. Pasażerowie z przodu nie będą narzekać na ciasnotę, jednak z tyłu sytuacja nie wygląda już tak kolorowo. Kanapa jest wygodna. Odpowiednio wyprofilowana. Dostatecznie długa, szeroka. W tylnej części jest też sporo miejsca na głowy, ramiona ale?. brakuje go na nogi. Szczególnie dla wysokich osób. Do tego szeroki i wysoki tunel wału napędowego. Tak, w ix35 najlepiej jest podróżować w 4 osoby.

hyundai_ix35_2.0_crdi_at_premium_4

Zupełnie inaczej wygląda sprawa bagażu. Pomimo pełnowymiarowego koła zapasowego, do bagażnika koreańskiego SUV-a można zapakować prawie 600 litrów bagażu. I jest to naprawdę sporo. Płeć słaba nieco marudziła na wysoki próg załadunkowy. Ale ix35 jest SUV-em, a te ze swej natury są wysokie i… już.

hyundai_ix35_2.0_crdi_at_premium_5

Technologia
Testowego ix35 napędzał 2-litrowy silnik CRDi o mocy 184 koni i momencie 383 Nm. dostępnym od około 1500 obrotów. Nie było, przynajmniej teoretycznie kłopotów z rozpędzeniem auta.  Spory silnik ma dość duży apetyt na paliwo. Normalnie w teście auto zużywało ponad 8 l/100 km. To sporo. Jest jednak metoda na obniżenie spalania. I jest to tryb ECO, który obniża spalanie o nawet o 2 litry. System działa zaskakująco skutecznie. Po jego aktywowaniu spalanie w trasie zeszło poniżej 7 l/100 km. W mieście do koło 8,3 l/100 km. W tym trybie auto spaliło średnio do około 7,5 litra. A to już bardzo dobry wynik.

hyundai_ix35_2.0_crdi_at_premium_6

Wrażenia z jazdy
Na słowa uznania zasługuje układ zawieszenia Hyundaia. Autem podróżuje się omalże komfortowo. Wielowachaczowe zawieszenie dobrze radzi sobie z nierównościami drogi. Szybsza jazda w łukach, poprzez dość wysoko umiejscowiony środek ciężkości powoduje lekkie wychylenie auta. Pomimo tego, auto zachowuje się stabilnie i przewidywalnie. Kompaktowym SUV-em Hyundaia na pewno nie wjedziemy w teren. Ale na twardych szutrach samochód zachowuje się nadspodziewanie dobrze.

hyundai_ix35_2.0_crdi_at_premium_7

Radość z jazdy ix35 psuje automatyczna skrzynia biegów. W mojej opinii jej zestopniowaniem zajął się pewnie fachowiec od ciągników rolniczych. I to niestety czuć. Owszem, w mieście kiedy nie potrzebujemy zbyt wiele mocy, jest w miarę dobrze. Na trasie, gdy trzeba wyprzedzić kilka TIR-ów bywa rożnie. 184 KM powinno wystrzeliwać auto do przodu. A tu, po wdepnięciu w podłogę pedału gazu następuje dłuuuuuuuuuga chwila zastanowienia. Potem, jest dość niespieszna reakcja. I kiedy już zastanawiamy się nad powrotem na swój pas, auto wreszcie ?odpala?. Skądinąd wiem, że ze skrzynią manualną auto spisuje się rewelacyjnie. Dlatego ja, fan automatów polecam… manuala.

hyundai_ix35_2.0_crdi_at_premium_8

Okiem przedsiębiorcy
Bezpowrotnie minęły już czasy, w których auta z Korei musiały braki w jakości nadrabiać ceną. Teraz jakość jest europejska. Cena? też. Dlatego ix35 nie należy do najtańszych. Bazową wersję wyceniono na 73 900 zł. Testowy model kosztuje w granicach 120 tys. Za to w podstawowej odmianie jest on całkiem nieźle wyposażony. Dla porównania ceny Nissana Qashqaia rozpoczynają się od 74 500 zł, Mitsubishi ASX kosztuje od 68 990 zł, zaś bliźniacza Kię Sportage 68 800 zł. Niemiecka konkurencja, z VW na czele jest za to zdecydowanie droższa.
Auto ze stajni koreańskiego producenta możemy kupić w kredycie. W opcji są ich aż trzy: 3×33% przy umowie na 24 miesiące, 50/50 z umową na 12 miesięcy lub z ratą balonową od 6 do 48 miesięcy. Inną formą jest leasing realizowany za pośrednictwem banku Santander. Okres leasingowania wynosi od 24 do 60 miesięcy a opłata wstępna od 0%.

hyundai_ix35_2.0_crdi_at_premium_11

Hyundai udziela na swoje auto 5-letnią gwarancję. Warunkiem sine qua non jej zachowania jest regularne przeprowadzanie przeglądów w autoryzowanej sieci serwisowej co 20 tys. kilometrów. Częstotliwość nawiedzania serwisu jest więc nieco większa niż u konkurencji.

hyundai_ix35_2.0_crdi_at_premium_9

Podsumowanie
Koreańczycy chcieli stworzyć samochód, który dobrze spisuje się na asfalcie, ale pozwala wyskoczyć na grzyby albo z rodzinką nad rzekę. I w mojej opinii, udało się całkiem nieźle. Napęd na obie osie działa skutecznie. Auto jest w miarę pakowne. A dzięki sporej mocy i momentowi obrotowemu, dynamiczne. A cena? No cóż, SUV-y sa niestety modne. I to determinuje cenę?

 

Tekst i zdjęcia: Artur Balwisz

 

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

4 komentarze

Dodaj odpowiedź
  1. Test zupelnie miłlo sie czyta.
    Ja jednak nie zauważam tego wysokiego tunelu wału napędowego. Podłoga w drugim rzędzie jest niaml idealnie płaska …

    🙂

    • Michale, masz racje, tunel tylko trochę wystaje z podłogi. Problem polega na tym, że nie musi być „po kolana”, by ograniczał wygodę położenia nóg. To jest tak jak ze stołem, którego jedna noga jest minimalnie krótsza – niby niewiele, ale przez to delikatnie się rusza i „utrudnia życie” 🙂

  2. Artykuł spoko ale z miejscem z tyłu totalna bzdura. Mam 185 wzrostu i siedząc z tyłu mam jeszcze sporo miejsca pomiędzy oparciem a kolanami.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kiedy zadebiutuje Porsche Pajun?

Audi A7 Sportback 3.0 TDI competition