Ta niezwykle zaskakująca decyzja pojawiła się w tym tygodniu. Grid girls będące częścią każdego wyścigu F1 przestaną pełnić swą funkcję wraz z debiutem zbliżającego się sezonu 2018.
Były ozdobną, barwą i sympatią teamów oraz kibiców. Dlaczego więc ktoś chce to zmienić? Ta forma nie jest zgodna z wartościami Liberty Media, o czym poinformował sam prezes, Sean Bratches. To dziwne, bo wcześniejsze zapowiedzi władz zakładały, że nie będzie rezygnacji w tym zakresie.
Wszystko stało się jednak faktem. Niezadowolenie z tego powodu wyrażają zarówno kierowcy (m.in.: Sebastian Vettel, Nikki Lauda, Max Verstappen), jak i same grid girls, które zawsze ceniły współpracę z zespołami. Wiele z nich twierdzi, że to niezwykłe doświadczenie, bo były traktowane jak cząstki teamów. Sami kibice też nie wydają się zadowoleni.
Póki co nie wiadomo, czy będzie jakaś forma zastępstwa. A to oznacza, że pierwszy wyścig nowego sezonu F1 (25 marca, GP Australii) obejrzymy w mniej interesującej oprawie. To samo dotyczy F2 i GP3…