w

Grand Prix Kanady 2019 – podsumowanie

Hamilton covid
Pilne: Hamilton nie pojedzie w drugim wyścigu w Bahrajnie

Wyścig F1 w Kanadzie już za nami. Nie obyło się bez największych jak dotąd kontrowersji, które mają związek z ostateczną kolejnością na podium.

Tym razem świetnie spisywał się team Ferrari, który miał szansę na pierwsze zwycięstwo w sezonie. Vettel, który był na czele stawki popełnił błąd i wypadł na trawę. Wrócił na tor prze Hamiltonem zajeżdżając mu drogę – trudno jednak widzieć w tym celowość, skoro auto było poza pełną kontrolę kierowcy Ferrari. Sędziowie uznali, że za ten manewr należy się kara 5 sekund, co zdetronizowało Vettela na korzyść Hamiltona. To oczywiście wzbudziło oburzenie i zepsuło naprawdę ciekawy wyścig. Wielu specjalistów twierdzi, że gdyby role w tym zdarzeniu były odwrócone, kierowca Mercedesa uniknąłby kary… No cóż, to z pewnością nie pomaga w zdobywaniu fanów motorsportu. Warto dodać, że podium zamknął Leclerc, a na czwartej pozycji znalazł się Bottas

Świetny wyścig zanotowało Renault – Ricciardo zajął szóste, a Hulkenberg siódme miejsce. Tuż przed nimi znalazł się Verstappen, a za nimi – jego partner, Gasly. Dobrą robotę wykonali także Stroll i Kvyat, którzy również zdobyli cenne punkty. Z kolei największymi pechowcami okazali się Albon i Norris – nie ukończyli wyścigu. Niewiele lepiej miał Magnussen, który dojechał do mety pomiędzy kierowcami Williamsa.

Robert ponownie zajął ostatnią pozycję i po raz kolejny zamierzamy go bronić. Dlaczego? Russell wyprzedził go na prostej z wyraźnie jadąc z wyraźnie większą prędkością i bez użycia DRS. To o czymś świadczy. Warto też znaleźć w sieci „onboard”, by dostrzec, że Kubica, mimo perfekcyjnej linii przejazdu i późniejszych dohamowań, jest wolniejszy. Przyczyna? Robert walczy ze swoim samochodem dodając, że jest w nim „pasażerem”. Ponownie narzekał na problemy z układem hamulcowym – podczas wytracania prędkości wyraźnie go ściągało.

Trudno uwierzyć w dwa takie same samochody w Williamsie i nikt już nie powinien mieć cienia złudzeń. Sytuacja polskiego kierowcy jest trudna, ale miejmy nadzieję, że stawka w przyszłym sezonie się zmieni i Kubica zostanie zaproszony na testy do któregokolwiek teamu. Jeżeli dostanie szansę, to nie ma wątpliwości, że ją wykorzysta. Potrzebuje tylko przyzwoitego bolidu i propozycji, by pokazać swoje możliwości.

Źródło: F1, Facebook

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Gdy masz nowego McLarena i ktoś się zagapi… (Video)

Mercedes-AMG GT R G-Power