Wojciech Krzemiński
Wyścig w Baku przechodzi do historii. Choć wszystkie treningi sugerowały sukces Ferrari, ponownie najlepiej spisał się zespół Mercedesa. Istotny jest bowiem nie tylko dobry bolid, ale też strategia.
Kolejne zwycięstwo w tym sezonie odniósł Valtteri Bottas. Tuż za nim metę osiągnął Lewis Hamilton. Trzeci stopień podium przypadł Sebastianowi Vettelowi. Czterech kierowców nie ukończyło wyścigu. Wśród nich był Daniel Ricciardo i Danill Kvyat. Reprezentant Renault przesadził podczas wyprzedzania i wypadł z trasy. Tym samym zablokował możliwość pokonania zakrętu zawodnikowi Toro Rosso.
Na tym jednak się nie skończyło – Ricciardo zdecydował się wycofać, ale nie zauważył Kvyata i uderzył w jego bolid. W wyniku tego obaj kierowcy nie mogli kontynuować jazdy. W przypadku maszyn Grosjeana (Haas Ferrari) i Gasly’ego (Red Bull) doszło natomiast do awarii.
Jak każdy doskonale wiedział, Robert startował z boksów, co miało związek z naprawą bolidu i zmianą ustawień po wczorajszym spotkaniu z barierkami. Zespół popełnił jednak błąd i wpuścił zawodnika o 9 minut za szybko… W wyniku tego Polak musiał przejechać karnie przez pit lane. Strategia Williamsa budziła większe wątpliwości, bo gdy tempo Kubicy było lepsze niż Russella, nasz rodak ponownie zjechał do boksu. Po wyścigu jednoznacznie oznajmił, że nie da się jechać jego samochodem. Kolejnym problemem okazały się hamulce działające mocniej z jednej strony (przez co Polak niemal wylądował na bandzie). Efekt końcowy wyścigu był więc taki, jak zwykle: Kubica ostatni, Russell przedostatni.
Tak kształtują się wyniki wszystkich kierowców:
