Koncentracja to podstawa podczas prowadzenia wszelkiego rodzaju pojazdów. W przypadku jazdy motocyklem trzeba uważać jeszcze bardziej, bo jedynym zabezpieczeniem jest ubiór ochronny.
Warto mieć oczy dookoła głowy, ale przede wszystkim patrzeć przed siebie. Ten przypadek pokazuje, co się dzieje, gdy nie dostrzeżemy robót drogowych. Tym razem nagranie nie pochodzi z Sosnowca, tylko z Detroit… Aczkolwiek historia jest bardzo podobna.
Zamiast bohaterki w samochodzie mamy bohatera na jednośladzie. Nie dostrzegł on robotników i… świeżo wylanego betonu. Wjechał więc swoją Hayabusą w szybko zasychającą pułapkę. Na szczęście nic mu się nie stało. Mamy nadzieję, że udało się szybko umyć Suzuki – szkoda byłoby zniszczyć taki motocykl.