Układy i podzespoły elektryczne, które znajdziemy w samochodach bywają bardzo skomplikowane – szczególnie te w najnowszych modelach.
Radioodtwarzacz w starej terenówce jest jednak dość prostym urządzeniem, które nie powinno rodzić żadnych problemów z montażem czy obsługą. Bywa jednak, że nawet taki element może ulegnąć awarii. W przypadku przedmiotów elektrycznych konsekwencje usterek mogą być bardzo poważne.
Wystarczy bowiem, że dojdzie do zwarcia i może zrobić się niebezpiecznie. Przekonali się o tym pewni panowie, którzy dostrzegli, że z kokpitu wydobywa się dym. Jego źródłem był właśnie radioodtwarzacz. Musieli dokonać więc szybkiego demontażu konsoli centralnej.
Na szczęście udało się w porę wyciągnąć dymiący element. Gdyby w porę nie dostrzegli problemu, ogień mógłby bardzo szybko się rozprzestrzenić, co doprowadziłoby do oczywistych konsekwencji…