Infrastruktura drogowa w Stanach Zjednoczonych imponuje – zarówno pod względem liczby pasów, jak i ich szerokości. Dobrym tego przykładem mogą być wszelkie autostrady.
Tam nawet pasy zieleni oddzielające jezdnie są ogromne. I właśnie w jednym z takich miejsc utknął kierowca Toyoty Tundry. Pod ładną, skoszoną trawą znajduje się bowiem grząska ziemia, w której łatwo się zakopać. Samodzielne wyjechanie z błotnistej pułapki było więc niemożliwe.
Na szczęście można było liczyć na pomoc użytkownika Forda F-150, którego egzemplarz był wyposażony w 6 kół – cztery z ich znajdowały się na tylnej osi. Łatwo nie było, ale ostatecznie udało się wrócić na asfalt. Obu samochodom przydałaby się jednak wizyta na myjni…