Warsztaty samochodowe to interesujące miejsca. Ich pracownicy mogą poznawać ciekawe samochody, rozwiązywać problemy techniczne i przy tym wiele się nauczyć.
Nie od dziś także wiadomo, że mechanicy potrafią mieć spore poczucie humoru, gdy „klient nie patrzy”. Tym razem nie chodzi o żaden objaw cwaniactwa, czy wykorzystanie czyjejś niewiedzy, tylko „wkręcenie” kolegi z pracy, który postanowił sprawdzić pracę silnika.
Zaraz po odpaleniu pojawił się metalowy odgłos przypominający uderzanie. I rzeczywiście, tak też było w rzeczywistości, tyle że odpowiadał za to kolega obijający klucz o zderzak. Jesteśmy ciekawi, jak długo trwał ten żart… Miejmy nadzieję, że uświadomiono go przed rozkręceniem jednostki… Zobaczcie to: