Praca fotografa nie jest łatwym kawałkiem chleba. Bardzo często wymaga delikatności, wyczucia, spostrzegawczości, elastyczni czasowej i… ekwilibrystycznych pozycji.
Najlepsze ujęcia powstają bowiem w bólu i łzach. Nie zawsze udaje się złapać właściwy „shot” w prostych okolicznościach. Owszem, Photoshop może załatwić sprawę, ale… prawdziwy fotograf stara się jak najwięcej wyciągnąć z samej rzeczywistości.
Oto przykład, jak bardzo można się poświęcić – w kontekście motoryzacyjnym. Pewien śmiałek strzelał fotki prosto z bagażnika. I to nie jakiegoś vana czy SUV-a, tylko sedana. Kiepski dostęp i wisząca klapa tuż nad głową nie przeszkodziły mu jednak w wykonaniu zadania. Mamy nadzieję, że włoski supersamochód doczekał się fajnych fotografii.
https://www.instagram.com/p/B9kAtMHlqfH/?utm_source=ig_web_copy_link