Wojciech Krzemiński
Fiat Ducato to prawdziwy lider wśród dostawczaków. Jak dotąd, sprzedał się w ponad 2,6 milionach egzemplarzy. W przyszłym roku będzie obchodził 35. urodziny. A w ubiegłym, włoska marka wypuściła na rynek jego IV generację.
Z zewnątrz?
Co zmieniło się w porównaniu z poprzednikiem? Całkiem sporo. W zasadzie, cały przedni pas. Reflektory powędrowały wyżej, tuż pod przednia szybę. I wykonano je oczywiście w technologii LED. Przeprojektowany zderzak jest duży i masywny. Z kolei grill nadaje autu lekkości, by nie powiedzieć, finezji. Tył zmienił się stosunkowo najmniej. W zasadzie tylko nowe lampy pozwalają mniej wprawnemu oku odróżnić go od poprzednika. Podobnie zresztą jest z profilem auta. Ale, na dobrą sprawę, bez stylistycznej dezynwoltury nie bardzo da się cokolwiek w kształcie typowego dostawczaka zmienić. Takie auto może się podobać, ale przede wszystkim ma być niezawodne i? już.
Ducato powstaje w kilku wersjach nadwozia i kilku rozmiarach. My do testu otrzymaliśmy model ze środka gamy, w wersji podwyższonej. Auto mierzy 5413 mm długości, 2050 mm szerokości i 2524 mm wysokości. Rozstaw osi wynosi 3450 mm.
? i we wnętrzu
Wnętrze auta to dwie niezależne przestrzenie. Ta dla kierowcy oraz ładunkowa. Na początek słów parę o miejscu pracy kierowcy. I tu chyba zaszła największa zmiana. Nieczęsto można stwierdzić, że kabina auta użytkowego jest po prostu ładna. A do tego wygodna i ergonomiczna. Włosi, którzy Ducato sprzedają też za oceanem jako Dodge?a RAM-a, homogenizowali cały kokpit. Jest zbudowany z zaskakująco, jak na dostawczak oczywiście, materiałów. I z myślą o jak najwyższym komforcie i wygodzie kierowcy. Dodatkowo, wszystko to, co jest w czasie jazdy potrzebne lub wręcz niezbędne, rozmieszczono tak, że czasami nie musimy nawet odrywać rąk od kierownicy. Przy okazji, poskładano to logicznie i tak, że aż miło popatrzeć. Kilka gadżetów, jak choćby uchwyty na kubki, schowki na drobiazgi czy cyfrowe radio zasługują na najwyższe słowa uznania.
Druga przestrzeń to część ładunkowa. I tu liczą się cyferki. Auto mieści 11,5 metra sześciennego ładunku. Do przepastnej skrzyni ładunkowej wiodą drzwi boczne o wysokości 1755 mm i szerokości 1250 mm oraz tylne o wymiarach 1790 mm wysokości i 1562 mm szerokości. Sama skrzynia mierzy 3120 mm długości, 1870 mm szerokości (na wysokości nadkoli 1422 mm) i 1932 mm wysokości. Jak na model tzw. środka, cyfry dość imponujące! Dostęp do tej przestrzeni, dzięki dużym i dobrze rozmieszczonym drzwiom jest łatwy, a niski próg załadunkowy zdecydowanie pomaga przy za- i wyładunku.
Technologia
Ducato to kilka wersji nadwoziowych i silnikowych. My testowaliśmy egzemplarz z silnikiem o pojemności 2,3 litra i mocy 150 KM. Jednostka generuje 350 Nm. momentu obrotowego, a napęd na koła przednie przenosi manualna, 6-stopniowa skrzynia biegów.
W całej gamie montowany jest w standardzie system elektronicznej kontroli stabilności (ESC) wraz z systemem przeciwdziałającym dachowaniu. Poza tym, elektroniczny system kontroli ładunku (LAC) i ułatwiający ruszanie pod górę Hill Holder. W opcji dostępny jest dodatkowy system wspomagający jazdę Traction+ z Hill Descent Control.
Warto zaznaczyć, że wszystkie radioodtwarzacze wyposażone są w technologię Bluetooth i odczytują MP3. Wśród opcji można znaleźć kolorowy ekran dotykowy 5?, kamerę cofania, wbudowaną nawigację oraz technologię DAB, czyli cyfrowe radio. Jak na dostawczaka, czyste szaleństwo! Ale nie zapominajmy, że kierowca spędza w swoim aucie wiele godzin dziennie. Od jego samopoczucia zależy bezpieczeństwo jego, innych użytkowników drogi i samego ładunku.
Wrażenia z jazdy
Czy dostawczak może być równie komfortowy jak auto osobowe? Nie tylko może. Wprost powinien! Jak już wspomniałem, jego kabina to miejsce wielogodzinnej pracy. Minęły czasy, kiedy komfortem kierowcy auta dostawczego nikt poza nim samym się nie interesował. Efekt jest zaskakujący. Autem jedzie się wygodnie. Fotela kierowcy mogłoby pozazdrościć Ducato wiele osobówek. Tak, jak i widoczności. Ergonomia wnętrza na najwyższym poziomie. Jeszcze raz podkreślę, że do większości dźwigienek i przycisków, w tym lewarka skrzyni biegów, sięgamy intuicyjnie. Są tam, gdzie się ich spodziewany. Do większości przycisków sterujących funkcjami życiowymi Ducato dosięgamy bez odrywania rąk od kierownicy. I to mi się bardzo podoba.
Dynamika auta, lepiej niż dobra. Prawie 160 km/h na pusto i 140 km/h z dwoma paletami (i wcale nie kołderek puchowych) na pace ? respekt! Do tego spalanie. Wprawdzie obiecanych przez producenta 6,2 litra nie osiągnęliśmy (na pusto średnie spalanie wyniosło 6,7 litra), ale nie ma też powodu do narzekań. Z obciążeniem, w mieście auto paliło około 9,5 a na trasie 8 litrów. To dobry wynik, zważywszy że konkurencja konsumuje zauważalnie więcej.
Sama jazda to czysta przyjemność. Auto przyspiesza lepiej niż dobrze a 6-stopniowa skrzynia pomaga w wykorzystaniu sporej mocy silnika. Zawieszenie idealnie dobrano do roboczego ?wołu? jakim ma być Ducato Furgon. Nawet na pusto nie męczy skakaniem po muldach czy przechyłami w stylu żaglowca na sztormowej fali. W krótkich, żołnierskich słowach, jest dobrze!
Okiem przedsiębiorcy
Fiat Professional jest liderem sprzedaży samochodów dostawczych w Polsce. Dlatego oferta finansowa firmy jest bardzo bogata. W ofercie włoskiego producenta jest oczywiście kredyt realizowany przez Fiat Bank. Umowa kredytowa może trwać od 12 do 96 miesięcy z wpłatą własną od 0% , z ratami malejącymi lub równymi. Obok kredytów jest też leasing operacyjny z czynszem inicjalnym od 0% i okresem umowy od 23 do 59 miesięcy, bez dodatkowych kosztów. Ducato, w zależności od wersji, kosztuje od 106 do 178 tysięcy złotych (z VAT).
Podsumowanie
Jakie jest nowe Ducato? Doskonałe! To połączenie wytrzymałości, niezawodności i wydajności z niskimi kosztami użytkowania oraz nowym, zaawansowanym technologicznie wyposażeniem. Nowoczesne wzornictwo i bogate wyposażenie w samochodzie dostawczym to jest dokładnie to, czego oczekuje klient. I Włosi postarali się właśnie to klientowi dać! Efekt? Ducato!
Tekst i zdjęcia: Artur Balwisz
