F430 nie jest najnowszym modelem Ferrari, ale trudno go uznać za youngtimera.
Zresztą, Ferrari to Ferrari – każde ma sporą wartość. Niestety, jeden z egzemplarzy spłonął niedawno na Jordan Road w Hong Kongu. Właścicielem samochodu (a raczej tego, co z niego zostało) jest Joe Chan Kwok-chu. Ten człowiek ma życie, w którym nie brakuje adrenaliny. Teraz stracił piękne F430, a w 2010 roku został uprowadzony jako jeden z turystów podróżujących autokarem w okolicy Manili. Dodam, że nie były to żarty, gdyż 8 osób zostało zamordowanych. Kwok-chu miał jednak na tyle szczęścia, że uciekł ze złamanymi nadgarstkami z rąk oprawców i mógł zrewanżować się w sądzie. Czasem duże pieniądze oznaczają duże zmartwienia…
Źródło: WCF