Wojciech Krzemiński
1 lutego został zaprezentowany bolid Ferrari na tegoroczny sezon. Jak widać zmieniona została kolorystyka samochodu, co ? mimo wszystko ? jest mało znaczące. Ferrari zastosowało laminatową nakładkę, dzięki której, bolid nie ma ?schodkowego? nosa.
Największą modyfikację przeszedł tył bolidu, zwłaszcza jego boczne sekwencje. Dodatkowo, układ wydechowy jaki zastosowano w F138 jest wzorowany na ubiegłorocznym bolidzie RedBulla. Ferrari nadal stosuje zawieszenie typu ?pull-rod?, które uległo drobnym korektom, pochodzące ? co nie trudno zgadnąć ? z RB8.
Warto wspomnieć, że nazwa F138 odnosi się do roku, jaki teraz mamy (?13) i do jednostek napędowych V8, które zostaną zastosowane ostatni, ósmy raz w F1. Fernando Alonso przechodząc do Ferrari w 2010 roku miał wręcz seriami zdobywać tytuły mistrzowskie, a tymczasem nie zdobył ani jednego. Dwukrotny mistrz świata z sezonu 2005 i 2006 nie dysponował samochodem, który pozwoliłby mu sięgnąć po trzeci tytuł. Wedle zapowiedzi to Fernando miał być dominatorem i wznieść na wyżyny zespół z Maranello, jak przed laty zrobił to Schumacher. Niestety.
Fernando Alonso robił co mógł. Walczył zaciekle, ale to nie wystarczało. Hiszpan dwoił się i troił, wywierał presje na innych, ale dysponując słabym samochodem, był na przegranej i na niej pozostawał.
Luca di Montezemolo określił F138 jako ?Pełen nadziei?. Cały sztab Ferrari jest pozytywnie nastawiony na tegoroczny sezon, a Stefano Domenicali podkreśla, że zdaje sobie sprawę z błędów, jakie zostały popełnione w konstrukcji poprzedniego bolidu i obiecuje, że dołoży wszelkich starań, aby te błędy się nie powtórzyły. W jednym z wywiadów powiedział, że wie gdzie tkwi błąd i wie, jak go wyeliminować.
Miejmy nadzieję, że na obietnicach się nie skończy i Scuderia Ferrari F138 prowadzona przez Fernando Alonso i Felipe Massę odniesie sukces na jaki zasługuje.
Autor: Mateusz Chomicki
Źródło: Ferrari
