Takie sytuacje budzą w nas niechęć do ognia w każdej postaci…
W amerykańskim mieście Sudbury pewien człowiek zauważył płomienie sprzed salonu samochodowego. Oczywiście natychmiast poinformował straż pożarną. Niestety, płomienie rozprzestrzeniały się bardzo szybko i wyrządziły wiele strat. Pech chciał, że był to dealer Land Rovera i Jaguara. W sumie spłonęło 20 egzemplarzy luksusowych aut. Po kilku z nich nie ma prawie śladu… Straż pożarna dalej wyjaśnia okoliczności zdarzenia.
Źródło: WCF