w ,

Dacia Lodgy Blue dCi Stepway – Duże auto, mały wydatek

Teoria wskazuje, że Dacia ma na rynku dużą konkurencję – w każdym segmencie, w którym oferuje jakiś model jest wiele alternatyw. W praktyce okazuje się jednak, że… jest sama na polu bitwy o klienta. Wszystko za sprawą bardzo niskich cen stawiających rumuńsko-francuskie auta znacznie bliżej portfeli typowego Kowalskiego. Świetnym tego przykładem może być Lodgy, czyli naprawdę duży samochód za uczciwe pieniądze.

Karoseria
Wiem, nie przyspiesza bicia serca. Czy jednak wygląda źle? Nic bardziej mylnego. Jedyny minivan tej marki prezentuje się całkiem przyzwoicie i choć nie ma sobie włoskiej lekkości, trudno uznać go za nieudany projekt. Proporcje zaburzają jedynie rozstawy kół, które zbyt bardzo wnikają w głąb podwozia – przydałyby się dystanse. Poza tym zjawiskiem, nie sposób się czepiać. Bardzo fajnym dopełnieniem całości są plastikowe nakładki chroniące dolne części karoserii. Dzięki nim Lodgy ma odrobinę terenowego animuszu. To oczywiście cecha charakterystyczna wersji Stepway, z którą mamy tu do czynienia.

Wnętrze
W kabinie nie znajdziemy drogich materiałów wykończeniowych, ale większość elementów jest nieźle spasowana i łatwa do wyczyszczenia. Przed oczami kierowcy znajdują się analogowe wskaźniki sąsiadujące z komputerem pokładowym – bardzo prosty i czytelny zestaw. Tuż obok wygospodarowano miejsce na ekran dotykowy znany i panel manualnej klimatyzacji. Oba instrumenty są wręcz banalne w użyciu, dlatego nawet technologiczny laik nie będzie miał najmniejszych problemów z ich ustawieniem.

Fotele mają całkiem przyjemnie wyglądającą tapicerkę. Pod względem gabarytów nie rozczarowują, ale przydałoby się trochę lepsze podparcie boczne. Dobranie odpowiedniej pozycji nie jest trudne, ale kierownica regulowana w jednej płaszczyźnie to dziś trochę za mało. Duży plus za ogrom przestrzeni. Na tylnej kanapie też jest pod tym względem bardzo przyzwoicie – spokojnie zmieszczą się dwie, a nawet trzy osoby średniego wzrostu. Niespodzianką jest natomiast trzeci rząd, gdzie wygospodarowano dwa dodatkowe miejsca. Są one oczywiście mniej komfortowe (słabsze podparcie nóg), ale lepiej je mieć, niż jeździć dwa razy…

Pod dużą, kanciastą klapą kryje się bagażnik o… zróżnicowanej pojemności. W konfiguracji 7-osobowej oddaje do dyspozycji nieco ponad 200 litrów. To niewiele, ale oferta akcesoriów obejmuje dodatkowy boks dachowy umożliwiający zapakowanie wakacyjnego ekwipunku. Gdy pozbędziemy się trzeciego rzędu (nie chowa się pod podłogą, tylko składa do pionu), przestrzeń wzrasta do 827 litrów. Dodatkowe złożenie tylnej kanapy owocuje powiększeniem do 2617 litrów. I tak powstaje całkiem duże auto użytkowe.

Technologia
Dacia wykorzystuje sprawdzone podzespoły Renault. Nie wyróżniają się pierwszą świeżością, ale dzięki swemu bagażowi doświadczeń są przewidywalne – nie kryją niespodzianek „wieku dziecięcego”. W tym przypadku mamy pod maską 1,5-litrowego diesla z rodziny Blue dCi, który oferuje 115 KM (przy 3750 obr./min.) i 260 Nm (przy 1750 obr./min.). Jednostka została połączona z 6-biegową skrzynią manualną, która przekazuje całą moc na oś przednią. Biorąc pod uwagę gabaryty auta, nie jest to ogromny potencjał silnikowy, ale Lodgy waży 1352 kg, co jest bardzo niską wartością. Właśnie dlatego przyspieszanie do pierwszych 100 km/h trwa zaledwie 10,8 sekundy, a prędkość maksymalna wynosi 190 km/h. Biorąc pod uwagę przeznaczenie auta, jest to więcej, niż można było oczekiwać. Świetnie wypada też zużycie paliwa. W cyklu mieszanym (dystans ok. 1000 km) uzyskałem 5,7 litra. I da się osiągnąć rezultaty o ponad litr lepsze, jeżeli ktoś stosuje eco-driving.

Wrażenia z jazdy
Nie będzie dla nikogo zaskoczeniem, jak stwierdzę, że Lodgy nie jest mistrzynią zakrętów. I rzeczywiście, auto wyraźnie przechyla się na boki podczas gwałtownych zmian toru jazdy. Wtedy też ujawnia sporą podsterowność. Układ kierowniczy nie jest najbardziej precyzyjny, ale jadąc normalnym tempem można wyczuć położenie kół. Pamiętajmy, że prezentowany model Dacii nie ma nic wspólnego ze sportowym charakterem.

Jest to sprzęt dla osób o spokojnym stylu jazdy. I w takich okolicznościach sprawdza się bardzo przyzwoicie. Całkiem dobrze tłumi nierówności i nie jest tak głośna przy wyższych prędkościach, jak można było przypuszczać. Poza tym, wykazuje się naprawdę przyzwoitą zwrotnością. Wykonywanie manewrów parkingowych ułatwiają duże przeszklenia i takie też lusterka. Gdy ktoś nie czuje się pewnie, pomoże także kamera cofania.

Zespół napędowy zasługuje na słowa uznania. Diesel ochoczo rozpędza samochód i zachowuje odpowiedni poziom współpracy z 6-biegowym manualem. Gdybym mógł sobie czegoś życzyć, to byłyby to krótsze skoki lewarka – teraz są typowo francuskie. Pod względem zestopniowania jest jednak bardzo dobrze – nawet przy wysokich prędkościach utrzymywane są stosunkowo niskie obroty, dlatego nie ma mowy o przesadnym spalaniu na autostradach. Kultura pracy całego zestawu jest akceptowalna.

Okiem przedsiębiorcy
I tu przychodzimy do najciekawszych wieści. Ile może kosztować nowy minivan? Według Dacii 37 900 zł. Tak, niecałe 40 tysięcy za tak duży samochód. Oczywiście, będzie to uboga wersja, ale z kołami, kierownicą i wszystkimi niezbędnymi instrumentami. Oferta jest więc bezkonkurencyjna. Prezentowana konfiguracja to oczywiście drugi biegun cennika – kosztuje dokładnie 70 500 zł. To wciąż śmiesznie mało, jak za taki „gabaryt”. Warto dodać, że odmiany Stepway startują od 52 250 zł.

Samochody rumuńsko-francuskiej marki interesują zarówno klientów indywidualnych, jak i przedsiębiorców. Dla tych pierwszych przygotowano kredy z umową do nawet 96 miesięcy. Dla tych drugich przygotowany został leasing z umową na okres od 24 do 60 miesięcy, wpłatą wstępną od 0% oraz wartością wykupu od 1% do 35% ceny samochodu. Marka oferuje także Business plan pełniący rolę najmu długoterminowego.

Podsumowanie
Lodgy to bardzo uczciwe auto za rozsądne pieniądze. Dla wielu klientów może być przepustką do zrealizowania zakupu (nowości) w autoryzowanym salonie. Nie jest bez wad, ale ma świetny stosunek ceny do tego, co oferuje, dlatego wydaje się rozsądnym rozwiązaniem. Ponadto, z dieslem pod maską wyróżnia się naprawdę dobrą dynamiką i oszczędnym charakterem.

Tekst i zdjęcia: Wojciech Krzemiński

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Gdy kobiety pochłoną wzrok motocyklisty… (Video)

Czy to rajdowe Ferrari 360 Modena? (Video)