Nie jesteśmy zwolennikami replik, bo zawsze są tylko namiastką oryginału. Ten projekt nie jest w 100 procentach odwzorowaniem, ale z pewnością kosztował kogoś bardzo wiele pracy.
Trzeba przyznać, że z zewnątrz auto wygląda świetnie. Dobre proporcje, starannie poprowadzone przetłoczenia i wysmakowane detale sprawiają, że trudno zorientować się z czym tak naprawdę mamy do czynienia. Jedynymi elementami, które trochę nie pasują do reszty, są współczesne felgi. Wnętrze to też inna bajka. Można w nim dostrzec, że prezentowana replika Gullwinga powstała na bazie Mercedesa SLK z 2002 roku, choć warto zaznaczyć, że kokpit też został wyraźnie zmodyfikowany. Pod maską znajdziemy natomiast 3,2-litrowego benzyniaka, który generuje 349 KM. Współpracuje z nim oczywiście przekładnia automatyczna. Jak Wam się podoba takie zestawienie?