Amerykańska motoryzacja ma się coraz lepiej. Kiedyś supersamochody zza Oceanu były obiektem żartów i kpin. Dziś są pełnoprawnymi konkurentami europejskich odpowiedników.
Najnowsze wcielenie Corvette jest tego kolejnym przykładem. Flagowy sportowiec Chevroleta zmienił się nie do poznania. Projektanci postawili na zupełnie inne proporcje i zupełnie nowe wnętrze. Jak można się domyślać, nie zrezygnowali jednak z benzynowego V8. I bardzo dobrze.
W tym przypadku to jednostka LT2 o pojemności 6,2 litra zdolna generować 495 KM i 637 Nm momentu obrotowego. Dzięki niemu auto ma osiągać pierwszą setkę w ok. 3 sekundy, co jest świetnym rezultatem, jak na pojazd z napędem na tylną oś. Czy dane techniczne potwierdzają się w rzeczywistości? Poniżej znajdziecie odpowiedź: