w ,

Alfa Romeo Stelvio 2.2 JTD AT8 Q4 Super – Z charakterem

Niemal każdy producent samochodów ma w swojej gamie SUV-a. Nie inaczej jest w przypadku Alfy Romeo, którą w tej grupie reprezentuje Stelvio. Czy włoski model ma argumenty, by stawiać czoła naprawdę wymagającej konkurencji?

Karoseria
Włosi słyną z bogatej wyobraźni i dobrze naostrzonych ołówków. Nic więc dziwnego, że potrafią projektować samochody wyróżniające się pod względem designu. Stelvio jest tego kolejnym dowodem. Pas przedni mocno nawiązuje do Giulii, co jest dobrą wiadomością. Tworzą go szerokie reflektory i charakterystyczny grill w kształcie trójkąta. Profil auta ma w sobie sporo dynamiki, co jest zasługą opadającego dachu i zwężających się przeszkleń. Z tyłu dominują natomiast lampy z ciemnym wypełnieniem, wyraźnie pochylona szyba i masywny zderzak z wkomponowanymi końcówkami układu wydechowego. Dopełnieniem całości są charakterystyczne felgi, które fajnie kontrastują z niebieskim lakierem.

Wnętrze
Kokpit ma w sobie spore pokłady sportowego sznytu. Pierwsze, co rzuca się w oczy, to kierownica z ciemnym logotypem i przyciskiem odpowiedzialnym za uruchamianie auta. Ten niewielki detal występuje także w Ferrari, co na pewno ucieszy wielu potencjalnych klientów. Takie samo nawiązanie dotyczy ogromnych łopatek (do zmiany biegów) umieszczonych za wieńcem. Wrażenie robią także analogowe zegary osadzone w głębokich tubach, pomiędzy którymi znalazł się duży wyświetlacz rozbudowanego komputera pokładowego.

Szczyt konsoli centralnej został zajęty przez ekran multimedialny zintegrowany z panelem umieszczonym pomiędzy fotelami. Wbrew pozorom, obsługa jest naprawdę prosta i nie potrzeba grubej instrukcji, by wszystko okiełznać. Plus należy się także za naprawdę czytelny interfejs. Co istotne, klimatyzacja ma osobny panel, dlatego ustawianie temperatury czy nawiewu nie jest czasochłonne. Kilka słów należy też poświęcić materiałom. Większość tworzyw jest miękka i bardzo starannie spasowana i pod tym względem Alfa Romeo odrobiła lekcje.

Fotele, jak przystało na klasę średnią, są obszerne. Mają także zaskakująco dobre podparcie boczne – także na wysokości ramion. Hołdem dla wysokich jest przedłużane siedzisko zapewniające udom odpowiednie podparcie. Ogólny zakres regulacji również zasługuje na pochwały. Z kolei w drugim rzędzie miejsca jest pod dostatkiem dla dwóch osób średniego wzrostu. Pasażerowie tylnej kanapy mogą liczyć na dodatkowe dysze nawiewu, podgrzewanie i porty USB. Tu jednak przydałoby się dłuższe siedzisko. Plusik należy się natomiast za naprawdę przyzwoity kąt pochylenia oparcia.

Czy przestronna kabina oznacza, że zabrakło centymetrów na bagażnik? Nic bardziej mylnego. Kufer Stelvio pozytywnie zaskakuje. Po pierwsze, ma 525 litrów w bazowej konfiguracji. Po drugie, charakteryzują go regularne kształty (nawet subwoofer nie przeszkadza) i praktyczne rozwiązania pod postaciami haczyków czy mocowań umieszczonych w podłodze. Po trzecie, jest też szeroki otwór załadunkowy. To oznacza, że wakacyjny ekwipunek lub całkiem duże AGD mają szansę się zmieścić.

Technologia
Sercem stylowej Włoszki jest… diesel. To 2,2-litrowa jednostka zdolna generować 210 KM (przy 3750 obr./min.) i 470 Nm (przy 1750 obr./min.). Moc przekazywana jest na obie osie za pośrednictwem 8-biegowej przekładni automatycznej. Ten technologiczny bagaż wraz z pozostałymi elementami „układanki” winduje masę własną pojazdu do niemal 1700 kg. To dość dużo, ale pamiętajmy, że nie jest to kompaktowy SUV, tylko samochód o segment większy. Przy takiej wadze powyższe dane techniczne nie wydają się imponujące, ale okazuje się, że prezentowana Alfa naprawdę sprawnie przyspiesza. Sprint do pierwszej setki zajmuje zaledwie 6,6 sekundy. To absurdalnie niewiele. Taką wartością mogą pochwalić się miejskie hot hatche o podobnej mocy. Wydajność zespołu napędowego stoi więc na bardzo wysokim poziomie. Gwoli ścisłości dodam, że prędkość maksymalna wynosi 215 km/h. A co ze zużyciem paliwa? Do danych producenta trudno byłoby się zbliżyć, ale średnia na poziomie 7,5-8 litrów w cyklu mieszanym jest jak najbardziej możliwa.

Wrażenia z jazdy
Po odpaleniu słychać, że to włoski diesel – szczególnie „na zimno”. Co istotne, owy dźwięk może trafiać do uszu tylko wtedy, gdy znajdujemy się na zewnątrz. Kabina została bowiem bardzo dobrze wyciszona. Silnik jest dość głośny, ale nie emituje żadnych wyraźnych wibracji i bardzo kulturalnie rozwija wartości obrotowe. Ponadto, tworzy świetny duet z automatem, który płynnie i szybko dobiera przełożenia – szarpnięcia zdarzają mu się niezwykle rzadko. Duży plus za sprawną reakcję na gwałtowne wciśnięcie pedału gazu do podłogi (kickdown).

Zaletą Stelvio jest także wydajny układ jezdny. Mimo że to SUV, naprawdę sprawnie pokonuje zakręty – także te bardziej wymagające. Polecenia z wieńca bardzo szybko docierają do kół i kierowca bez problemu wyczuwa ich położenie. Idzie to w parze z zawieszeniem, które trzyma nadwozie w ryzach nawet podczas gwałtownych zmian toru jazdy. Podsterowność będąca dość regularnym towarzyszem tego typu pojazdów, tutaj wydaje się zminimalizowana. Trzeba jednak zaakceptować nieco niższy komfort tłumienia nierówności. Nie jest jednak na tyle twardo, by móc stanowczo narzekać.

W aucie znajdują się systemy wspierające, wśród których są asystenci bezpieczeństwa. Dla kierowców, którzy cenią sobie prowadzenie i nie traktują auta, jak przeciętnego środka transportu, przygotowano pokrętło DNA. Optymalne ustawienie, czyli N (Natural) będzie przydatne przez większość czasu za kółkiem. Wariant D (Dynamic) przyda się natomiast podczas nieco szybszej jazdy. Z kolei w trudnych warunkach, gdy przyczepność jest ograniczona, warto wykorzystać tryb A (All weather).

Okiem przedsiębiorcy
Alfa Romeo to marka premium, dlatego trudno oczekiwać niskich cen. Z drugiej strony, jej modele są często tańsze niż niemiecka i japońska konkurencja. Bazowe Stelvio to wydatek 149 900 zł. W tej cenie klient otrzymuje co prawda podstawowe wyposażenie (Business dla klientów biznesowych i „Alfisti”), ale uzupełnione 200-konnym benzyniakiem, 8-biegowym automatem i napędem na obie osie (Q4). Prezentowana sztuka to topowa wersja wyposażeniowa i najmocniejszy diesel w gamie, dlatego trzeba liczyć się z wydatkiem 216 200 zł.

Alfa Romeo znajduje klientów zarówno wśród firm, jak i osób prywatnych. W ofercie jest więc leasing z umową na okres od 24 do 60 miesięcy z możliwością przełożenia raty (jednej w ciągu roku). Alternatywą dla tego rozwiązania może być tzw. abonament bez wpłaty własnej na 36 miesięcy z limitem przebiegu 20 000 lub 30 000 km. Wachlarz finansowania obejmuje też opcje kredytowe z wpłatą własną od 0% i umową do nawet 96 miesięcy.

Podsumowanie
Nie jest łatwo wyróżnić się wśród SUV-ów klasy średniej, ale Włosi znaleźli własną, dobrą drogę. Stelvio wygląda atrakcyjnie, ma dobrze wykonane wnętrze i nawet z dieslem pod maską oferuje świetne osiągi. Może więc zainteresować tych, którzy chcą SUV-a premium, ale… innego, niż kupił sąsiad.

Tekst i zdjęcia: Wojciech Krzemiński

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Szybka jazda motocyklem po lesie – Zderzenie z bramą (Video)

Wypadek paralotniarza – nieudane lądowanie na skałach (Video)